Budynek Kasprowicza jak nowy!

Budynek Kasprowicza jak nowy!

Zdjecie

Tak się pięknie złożyło, że nowy rok rozpoczniemy jakby w nowej szkole. Zakończył się bowiem remont dachu i elewacji zewnętrznej naszego wyjątkowego, zabytkowego, 110 letniego budynku. Trwał półtora roku i kosztował ponad 3 miliony zł. Ale opłacało się!
Z zewnątrz gmach I LO wygląda teraz wręcz imponująco! Pan Piotr Fedorowicz, Starosta Świdnicki, tak skomentował zakończenie remontu: „Pamiętam, jak w poprzedniej kadencji, mógł być to rok 2016 bądź 2017, razem z Wicestarostą Zygmuntem Worsą w trakcie rekonesansu po naszych placówkach oświatowych, drapiąc się po głowach, zadawaliśmy sobie pytanie: czy to w ogóle jest realne, aby te "stare budy" doprowadzić do stanu używalności. A o pieniądzach na tego „grzmota” z Pionierów, z takim wielkim dachem, nawet nie ma co marzyć. Upłynęło kilka lat i obraz ten udało się zmienić - to wszystko przy pomocy pieniędzy unijnych, rządowych i własnych samorządu powiatu świdnickiego, kosztem wielu wyrzeczeń. Dzisiaj powiatowe szkoły wyglądają inaczej, zarówno wizualnie jak i funkcjonalnie. Efekt lat inwestycji widać doskonale na przykładzie "Kasprowicza". Ten budynek łącznie z salą widowiskową można by nazwać naszą dumą. Uporządkujemy jeszcze niebawem teren wokół szkoły, zapewniając społeczności liceum funkcjonowanie w warunkach na miarę XXI wieku”.
O komentarz tuż po zakończeniu remontu poprosiliśmy także p. Krzysztofa Karpińskiego, na miejscu prowadzącego budowę: „Największym wyzwaniem podczas remontu były dla nas okna dachowe. Były mocno zniszczone i odnowa ich była trudna i komplikowana. Co ciekawe, przy remoncie pierwszej połaci dachu robotnicy znaleźli pomiędzy dachówkami naczynia, zdjęcia, gazety z początku wieku XX i z roku 1945. Bardzo często przy remoncie frontowej części budynku, przechodzący ludzie rozmawiali z robotnikami, wspominając, jak zmieniała się facjata budynku. Według mieszkańców nad wejściem głównym najpierw była nazistowska swastyka, potem symbol ZSSR – pięcioramienna gwiazda barwy czerwonej. Obecnie po skuciu nadmiaru tynku na wejściem okazało się, że mamy sowę. Niemcy budynek pokryli wapienną zaprawą. Natomiast Rosjanie zaprawą cementową i pomalowali kolorem zbliżonym do obecnego, w tonie szarości. Tynki pod wpływem warunków atmosferycznych odparzyły się i zaczęły odpadać. Wszystkie tynki skuto i zrobione są nowe. Dziś budynek odzyskał blask. Wygląda znakomicie!”
Nie sposób się nie zgodzić- wygląda znakomicie i imponująco!
A my chcielibyśmy jeszcze dodatkowo podziękować i pozdrowić pracowników firmy budowlanej wykonującej wszystkie prace. Bo jak ogromną, często misterną (wręcz artystyczną) pracę wykonali, mieliśmy możliwość oglądać codziennie przez wiele miesięcy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Panowie!